Natrafiłam dzisiaj na naprawdę ciekawy artykuł, dzięki któremu można uzmysłowić sobie skalę różnorodności jeśli chodzi o prezentację sprawozdań z badań laboratoryjnych. Jest to artykuł z Diagnostyki Laboratoryjnej. Tytuł to: “Analiza formularzy sprawozdań z badania ogólnego moczu (BOM) w laboratoriach medycznych” (link na dole posta w źródłach).
Można w nim wyczytać naprawdę bardzo ciekawe informacje. Poniżej w krótkich punktach przedstawiam te, które są najbardziej zaskakujące. Do rozszerzenia wiedzy w tym temacie zapraszam do źródła.
Badanie ogólne moczu – prezentacja wyników – różnorodność
Jak wyglądają sprawozdania z badania ogólnego moczu w różnych laboratoriach?
- parametr “krew” można nazwać na osiem różnych sposobów
- ciężar właściwy podaje się w czterech różnych jednostkach lub… bez jednostek
- stosowane są skróty typu “neg.” czy “norm”
- większość laboratoriów nie posiada zakresu referencyjnego dla glukozy i białka w moczu!
- większość sprawozdań z badań nie zawiera informacji o fakcie, iż krew w moczu powinna być ujemna, czy też nieobecna
- komórki drożdży można nazwać na trzy różne sposoby
To tylko ułamek danych. Serdecznie zachęcam Was do przeczytania artykułu, a zwłaszcza przeanalizowania tabelek, w które zawierają naprawdę bardzo ciekawe dane.
W zaleceniach PTDL dotyczących badania upostaciowanych elementów moczu w medycznym laboratorium diagnostycznym zaprezentowany został przykładowy formularz sprawozdania z badania ogólnego moczu. Przykład ten nie może być oczywiście w 100% zaadaptowany przez wszystkie laboratoria. Głównie ze względu na stosowanie różnych metod i analizatorów. Jednak ujednolicenie podstawowych informacji jak zakresy wartości referencyjnych, rozwinięcie stosowanych skrótów, czy też nazewnictwa parametrów powinno być standardem.
Interpretacja tak zróżnicowanych sprawozdań z badań laboratoryjnych może być problematyczna dla lekarzy. Zwłaszcza tych, którzy pracują w kilku miejscach lub otrzymują sprawozdania z badań wykonanych przez pacjentów w różnych placówkach. Myślę, że jeszcze większym wyzwaniem jest badanie morfologii krwi. Kto obserwuje np. grupy na facebooku, gdzie nierzadko pacjenci wstawiają wyniki swoich badań, ten wie, że przy tym badaniu rozpiętość nazewnictwa i stosowanych skrótów jest jeszcze większa. Bardzo podobają mi się te sprawozdania z badań, w których zamiast “WBC” stosuje się “WBC – leukocyty”. Rozwinięcie każdego skróty jest dużym ukłonem w kierunku pacjenta i jego lekarza. Zmniejsza się wówczas liczba pytań typu: “a co to to MCV, a co to to MCHC i NEU?”.
Może ktoś skusi się na analizę wyników morfologii? Myślę, że mogłaby być ona równie ciekawa, jak analiza wyników BOM.
Źródła:
Treści które mogą Cię zainteresować:
Zastrzeżenie: Treści umieszczone na stronie fremitus.pl służą celom informacyjnym i edukacyjnym. Nie stanowią one porady medycznej, nie zastępują indywidualnej porady medycznej udzielanej przez lekarza. Informacje zawarte na stronie nie mogą być podstawą stawiania diagnozy i leczenia pacjenta – w tym celu należy skontaktować się z lekarzem.